Witam:)
Mam nadzieję, że historia w miarę rozwoju się Wam spodoba, mimo, że tak wiele powstało już i powstaje :)
Tymczasem zapraszam, do zapoznania się z prologiem i ocenieniem treści!:)
1 rozdział niebawem:) Pozdrawiam:)
Szukając szczęścia
Mam nadzieję, że historia w miarę rozwoju się Wam spodoba, mimo, że tak wiele powstało już i powstaje :)
Tymczasem zapraszam, do zapoznania się z prologiem i ocenieniem treści!:)
1 rozdział niebawem:) Pozdrawiam:)
Szukając szczęścia
Czym jest szczęście?
W znaczeniu najbardziej ogólnym szczęście jest stanem świadomości
wynikającym z pełnego zadowolenia płynącego z przyjemności, doskonałości czy
użyteczności. Pojęcia ‘szczęście’ można użyć również w odniesieniu do prywatnej
oceny całości swojej egzystencji - tyle z definicji szczęścia.
Podobno
szczęście, to stan permanentny (stały, trwający nieprzerwanie, cały czas się
powtarzający), zakrywany tylko przez różne czynniki, które tym szczęściem nie
są.
Pamiętasz pewnie
jak przez mgłę, że gdy byłeś dzieckiem radość sprawiały Ci najprostsze rzeczy i
nie wiedziałeś, że potrzebujesz coś więcej. Byłeś szczęśliwy.
W dorosłym
życiu za to, zdaje się być inaczej. „Chłopak mnie rzucił” – nieszczęśliwa. „Nie
mam dziewczyny” – nieszczęśliwy. „Za mało zarabiamy i ‘to wina rządu’” –
nieszczęśliwi.
Wydaje mi
się, że szczęście jest dostępne dla każdego, od zaraz i od ręki, tak samo jak
tlen. Nie zmienia to oczywiście potrzeby dążenia do większych pieniędzy i
doznań, ale z prawdziwym szczęściem już te rzeczy niewiele mają wspólnego. Nikt
przecież nie cieszy się nieustannie, radość nie może trwać wiecznie.
Szczęście
oznacza więc zadowolenie z całości życia. Czy łatwo to wymaganie
spełnić? Nie wydaje mi się. Możemy jednak, ciesząc się z małych rzeczy, swoje
zadowolenie przenosić na całokształt życia.
Starsi
ludzie mówią, że szczęściem można się
zarazić jak chorobą. Ale jakoś nigdy nie widać epidemii?!
Główna
bohaterka Julita również będzie szukała szczęścia… Bo kto go nie
szuka? I mimo, że po części każdy jest szczęśliwy zawsze chce „więcej”
szczęścia, które czasem przynosi odwrotne efekty, ale popełnionych czynów nie
możemy już cofnąć mimo morza wylanych łez i próśb.
***
Jestem
Julita Fedko dla znajomych Jutka, Dżuliet, Inka, Itka, Julek i jakkolwiek
inaczej im przyjdzie na myśl. Mam 24lata, tzn. będę miała w lutym. Nie wiem
dlaczego po gimnazjum zdecydowałam się iść do technikum żywienia? Chyba
dlatego, że moja przyjaciółka tam poszła a my dwie nierozłączki? Przynajmniej
mam teraz jakieś pojęcie o gotowaniu. W poprzednie wakacje czyli w 2012r.
ukończyłam (w stopniu licencjata) stacjonarne studia o kierunku finanse i
rachunkowość na Uniwersytecie Łódzkim. Gdy byłam na drugim roku wymyśliłam
sobie jeszcze, żeby zaocznie zacząć fizjoterapię – rehabilitację ruchową. Gdyby
tak w jednym zawodzie mi nie wyszło to pozostaje drugi. Jak to mówią „przezorny
zawsze ubezpieczony”. Przyszłość pokaże
czym się zajmę.
Obecnie mam
staż w SP nr 4 im. S. Żeromskiego w Bełchatowie na stanowisku hmm jak to
określić? Sekretarka? Oficjalnie brzmi pracownik administracyjno –
biurowy. Szkoła nie jest jakaś bardzo
duża. Aktualnie uczy się w niej 146 osób. Panie nauczycielki są miłe, nie patrzą
na mnie odgórnie, że najmłodsza jestem czy coś. Pracuje tutaj również młoda
nauczycielka j. angielskiego – Aneta. Ja jestem tu dopiero 2 miesiące ale
zdążyłam się z nią zaprzyjaźnić.
W
poniedziałek przyszłam do pracy jak zwykle przed 8. W pokoju nauczycielskim
była tylko Aneta
-Cześć
–uśmiechnęłam się i zabrałam za ściąganie kurtki
-Jutka! Nie
wiesz kto ma nasza szkołę odwiedzić w
następnym tygodniu! –piszczała i wręcz skakała ze szczęścia
-No mów kto
–odpowiedziałam ziewając, nie podzielałam jej optymizmu w mroźny, śnieżny
poniedziałkowy ranek
-Siatkarze
SKRY! - krzyknęła
Szczęścia podobno nie można posiąść i posiadać przez całe życie. Musimy go co jakiś czas szukać od nowa i mam nadzieje, że bohaterka go odnajdzie. Czekam na 1 ;)
OdpowiedzUsuńRównież czekam na 1 rozdział.Powodzenia w pisaniu.Pozdrawiam ;-)
OdpowiedzUsuńPięknie napisane o tym szczęściu :)
OdpowiedzUsuńZ niecierpliwością czekam na pierwszy rozdział.
Pozdrawiam i zapraszam do siebie na 24 epizod :)
szczęsie raz jest raz go nie ma, nie zalezy to od nas tylko od losu, który bardzo często potrafi płatać nam figle. Jutka w szkole w której będą siatkarze Skry ;D zapowaiada się nieźle czekam z niecierpliwością na kolejny rozdział i rozwinięcie akcji ;p
OdpowiedzUsuńłAAAA, PAULINKO! Witaj w tym pogmatwanym, blogowym świecie! :D
OdpowiedzUsuńNa początek, echm...
1. Jakie ładniusie tło! <3<3<3
2. Wgl jak tu ładnie! : O <3<3<3
3. Szukając szczęścia... jakie to filozoficzne. ;> <3
4. SKRASKRA BEŁCHATÓW, SKRASKRA BEŁCHATÓW!
5. Jedno serce, jedno bicie, Skra Bełchatów ponad życie.
6. EKSTRA POMYSŁ Z TĄ DEFINICJĄ SZCZĘŚCIA! *-* Jestem pod wrażeniem! <3
7. W końcu ja będę mogła trochę Ci pospamować i pokomentować... ;> :D
8. Nie martw się, czy się bedzie podobał, bo na pewno będzie!
9. Jak się intrygująco zapowiada.... ;> hohohohohoh <3
10. No i ogólnie..... ŁAAAA, WITAJ! <3<3<3
NO I ZAPOMNIAŁAM Z TEGO WSZYSTKIEGO, ŻE CIĘ NOMINOWAŁAM DO LIBSTER AWARD!
OdpowiedzUsuńZapraszam serdecznie do wzięcia udziału w zabawie! ;-*
http://volleyball-dreams-come-true.blogspot.com/p/libster-award.html
no jak na razie początek bardzo zachęcający :) czekam na next :*
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo za zaproszenie na Twojego bloga. Jestem i wcale nie żałuję swojej decyzji :) Uwielbiam Cię za tą definicję szczęścia, po prostu fantastycznie to wszystko ujęłaś. Prolog bardzo mnie zaciekawił, więc zabieram się za czytanie i nadrabianie zaległości. Zadaję sobie tylko jedno pytanie... Dlaczego ja tu wcześniej sama nie trafiłam?! Pozdrawiam! :)
OdpowiedzUsuń